1 lut 2017

W DOMU Z MORDERCAMI #4

 Łucja śniła, że jest na skraju urwiska, z którego widać piękny krajobraz. Teren był wzbogacony w niewielkie pagórgi i małą rzekę, przepływającą po środku nich. Cały ten teren był zielony, aż do niej dochodził zapach trawy i kwiatów. Na niebie nie było żadnej chmurki i było czystoniebieskie jak woda w rzece. Wiatr delikatnie powiewał jej włosy i muskał twarz. Czuła się jak w niebie, czuła się wolna. W pewnym jednak momencie ziemia spod jej nóg obsunęła się i Łucja zaczęła spadać. Na szczęście zdąrzyła chwycić za gałąź dwoma rękoma. Po pewnym czasie swobonego wiszenia, ktoś do niej podbiegł i chwycił za dłoń. Spojrzała w górę i zobaczyła lśniące oczy Puppeteera. W trakcie gdy chciała mu podać drugą rękę, usłyszała trzask łamiącego się drewna. Spojrzała z przerażeniem w jego oczy i spadła.

12 paź 2016

W domu z mordercami #3

  Łucja obudziła się bardzo wcześnie, gdzie za oknem było jeszcze ponuro. Leżała na łóżku, w pokoju z białymi ścianami. Poczuła z tego powodu lekki niepokój. Sypialnia wyglądała dziwnie, nie było tam nic, poza łóżkiem na którym leżała, oknem i białymi drzwiami. Na końcu materaca koło jej stóp leżał ręcznik, z wygrawerowanym jej imieniem. Po lekkim namyśle postanowiła się umyć, tego chyba jej nikt nie zabroni! W rezydencji były tylko trzy łazienki, ale jej wystarczy jedna. Wyszła z pokoju i poszła do najbliższej, gdzie stała niemała kolejka. Poszła w takim razie do drugiej, ale tam niestety ujrzała podobny widok. Już chciała zejść na dół, gdy poczuła czyjąś rękę na swoim ramieniu.

6 wrz 2016

W domu z mordercami #2

 Jeszcze przez dłuższą chwilę Łucja leżała na zimnej podłodze, płacząc cały czas. Wreszcie po paru minutach zdecydowała się zejść na dół i miała nadzieję, że od innych dowie się czegoś więcej. Podeszła do wielkich schodów, zaczęła z nich schodzić wolnym krokiem, słysząc coraz wyraźniej hałas dochodzący z dołu. Słysząc hałas tłuczonego szkła i przeraźliwy krzyk ludzi, z każdą sekundą coraz bardziej żałowała Swojej decyzji. Schodząc z ostatniego schodka znalazła się na środku wielkiego salonu, z patologią w środku.

13 lip 2016

W domu z mordercami #1

  Była dopiero godzina 10:00 rano, a Łucja już siedziała w samochodzie wraz ze Swoimi rodzicami i wracała do domu. Przez całą drogę patrzyła przez okno i milczała. Jej matka co jakiś czas odwracała się w jej stronę chcąc coś powiedzieć, ale widząc brak zainteresownia, także nic nie mówiła. Po paru minutach dojechali na miejsce, Łucja wysiadła z samochodu, a ojciec otworzył drzwi do mieszkania. Szybkim krokiem poszła w stronę Swojego pokoju, jednak matka złapała ją z ramię.
 - Chcielibyśmy z Tobą porozmawiać - Spojrzała na nią czule, uśmiechnęła się lekko, po czym zaprowadziła ją do salonu. Łucja usiadła wygodnie na Swoim ulubionym miejscu, na rogu kanapy, koło lampy. Rodzice usiedli na przeciwko córki. Z powagą na twarzy zaczął ojciec:

11 lip 2016

Witaj drogi wędrowcze!

  Zapewne, znasz mnie i moje opowiadania z bloga Tajemnicze drzwi. Postanowiłam jednak wszystkie te słowa oddzielić od siebie, w skutku którego powstał ten mały zakątek. Zamierzam tu wkleić już opowiadania wcześniej przeze mnie napisane, a tamte usunąć. Nie usuwam całego poprzedniego bloga, tylko jego część. Mam nadzieję, że ten podział przypadnie Wam do gustu i będziecie mile wchodzić na obie strony :) Zapraszam do czytania!